Nasz świat rozwija się z astronomiczną wręcz prędkością. Fenomen ten sprawia, że technologie uważane za mało dokładne a przez to mało przydatne jeszcze kilka lat temu dziś mogą zostać użyte w celu poprawienia wyników każdego przedsiębiorstwa wykorzystującego tłumaczone treści.
W artykule tym chcielibyśmy przybliżyć czytelnikowi proces tzw. post-editingu tłumaczenia maszynowego, czego rezultatem powinno być włączenie tej techniki do arsenału sposobów na ograniczanie kosztów bez negatywnego wpływu na jakość przełożonych treści.
Proces tłumaczenia wspomaganego maszynowo
Inaczej full post-editing. Proces ten uwzględnia selektywną korektę tłumaczenia maszynowego wykonywaną przez #tłumacza oraz niezależną weryfikację, co zapewnia nam, że treść ocenią przynajmniej dwie osoby analogicznie do tłumaczenia według zasad ISO 17100. Takie maszynowe rozszerzenie zadania tłumacza pozwala zredukować koszt o około 25% – 30% w porównaniu do tłumaczenia wykonywanego tylko przez ludzi.
Proces ten gwarantuje nam zachowanie jakości przekładu, na którą składają się dokładność tłumaczenia treści oraz jak dobrze taką treść „się czyta”.
Warunkiem jest wykorzystanie domenowego silnika MT (ang. Machine Translation) dla danej pary językowej lub dotrenowanie uniwersalnych silników MT w danej parze językowej tekstami typowymi dla konkretnego klienta czy dziedziny. W tym celu wystarczy obecnie tylko kilkaset tysięcy słów z pamięci dotychczasowych tłumaczeń.
Rodzaje tekstów nadających się do korekty po tłumaczeniu maszynowym
Do post-editingu doskonale nadają się treści o charakterze informacyjnym, takie jak specyfikacje techniczne, instrukcje obsługi urządzeń, opisy usług w sieci, pomoc online oraz katalogi produktów. Tutaj możemy znacząco zredukować koszty bez utraty jakości komunikacji.
Możliwe jest również #maszynowe tłumaczenie regulowanych prawnie tekstów z zakresu prawa i medycyny, jednakże w tym wypadku proces korekty musi być dużo bardziej rygorystyczny, co powoduje zmniejszenie oszczędności.
Nie zalecamy stosowania tłumaczenia maszynowego w tekstach, w których decydującą rolę odgrywają indywidualny styl i idiomatyka.
Jak widać, tłumaczenia wspomaganego maszynowo nie należy spychać pomiędzy „te gorsze” techniki przekładu. Z doświadczenia wiemy, że przy porównywalnych kosztach tłumaczenie wykonane w trybie full post-editing może być wręcz jakościowo lepsze, ponieważ przy zlecaniu go eliminujemy ryzyko związane z przekładaniem treści przez losowych podwykonawców o różnym poziomie umiejętności, bez pełnej, niezależnej weryfikacji.
Mamy nadzieję, że udało nam się rozwiać wątpliwości związane z odpowiednim zastosowaniem tłumaczenia maszynowego. W razie pytań uprzejmie prosimy o kontakt z firmą.