Można powiedzieć, że w dziale technicznym Studio Gambit mamy trochę wybujałe ego, ale możemy je poprzeć świetną wiedzą techniczną i doskonałą współpracą z naszymi klientami. Ten artykuł opowiada właśnie o takiej współpracy, a konkretnie o jej wyzwaniach, możliwościach i sukcesach.
Klient to SAP, międzynarodowa firma programistyczna z siedzibą w Niemczech, której działy produkują terabajty materiałów marketingowych w wielu językach i formatach. Zazwyczaj chcą, żeby wszystkie te materiały były zlokalizowane i wyglądały dokładnie tak jak ich oryginały — z zerową tolerancją dla błędów, nawet najdrobniejszych.
Aby to osiągnąć, firma SAP stworzyła bardzo szczegółowy zestaw instrukcji zebranych w grubą księgę marki, która zawiera informacje o rodzaju czcionki, jej rozmiarze, odstępach między wierszami, kolorach, formacie i wiele innych wytycznych. Ten zestaw instrukcji jest aktualizowany przy każdym nowym zamówieniu i musi być ściśle przestrzegany przez dostawców pracujących nad komunikacją skierowaną do odbiorców końcowych. Trzeba być przy tym proaktywnym, przewidywać przyszłość i uzyskiwać wyjaśnienia, zanim jeszcze pojawią się problemy. A te mogą się różnić w zależności od języka docelowego. Problematyczne kwestie napotykane np. w języku tureckim będą oczywiście inne niż w przypadku języka niemieckiego, francuskiego, hiszpańskiego czy języków posługujących się cyrylicą.
Poniżej opisaliśmy niektóre z zadań specyficznych dla firmy SAP i związane z nimi wyzwania.
Typesetting
SAP uwielbia wielostronicowe dokumenty z bogatymi infografikami, mnóstwem ikon, liczb, wykresów i diagramów. Aby po przetłumaczeniu bezbłędnie je wyrównać, nasz dział DTP może pod względem siły skupienia konkurować z samym Dalajlamą. Spełnianie tych wymagań przy ograniczonym czasie wymagało od nas opracowania kilku specjalnych metod.
1. Ulepszanie źródła
Poprawiamy skład dokumentów źródłowych jeszcze przed wysłaniem ich do tłumaczenia i sprawdzamy, czy nie zawierają błędów. Dzięki temu możemy być bardziej precyzyjni przy ponownej konwersji dokumentów po ich przetłumaczeniu za pomocą narzędzi CAT, a to z kolei sprawia, że zmniejsza się liczba błędów, takich jak nierówne ramki, popsute tabele czy zagubione style.
Czasem niezbędna jest ekstrakcja tekstu z grafiki, którą przeprowadzamy za pomocą programów Adobe Illustrator lub Photoshop. Wykonujemy też edycję nieedytowalnych grafik oraz poprawiamy widoczność tekstów.
2. Dzielenie wyrazów
Definiowanie reguł dla każdego stylu akapitowego osobno jest dość kłopotliwe. Aby tego uniknąć, udoskonaliliśmy narzędzie do dzielenia wyrazów w programie InDesign tak, aby działało we wszystkich stylach za pomocą jednego zestawu parametrów. Pozwala to zaoszczędzić sporo czasu podczas pracy ze złożonymi dokumentami, broszurami i innymi projektami.
3. Tekst pozostawiony w języku źródłowym
Kolejną specjalną metodą w naszym arsenale jest użycie funkcji dynamicznego sprawdzania pisowni do wyszukiwania słów pozostawionych w języku oryginalnym. Ta funkcja zazwyczaj służy do znajdowania nieprzetłumaczonego tekstu, my jednak ustawiamy ją tak, aby ostrzegała nas o wszelkich słowach i zwrotach, które nie należą do języka docelowego. Dzięki temu zwracamy uwagę na ich poprawną pisownię, łączniki i specyficzny styl.
Jest to szczególnie przydatne, jeśli język źródłowy jest podobny do docelowego, a tekst pozostawiony jako nieprzetłumaczony można łatwo przeoczyć.
Lokalizacja grafik i animacji
- Animowane banery (w programach Adobe Animate i Adobe Photoshop)
Zaczynamy od statycznych plików programu Adobe Photoshop zawierających sceny wymagające lokalizacji, w których zastępujemy oryginalną treść jej przetłumaczonymi odpowiednikami. Następnie otwieramy oryginalny plik .fla w programie Adobe Animate, importujemy wybrane warstwy tekstowe z Photoshopa (.psd), skalujemy i dostosowujemy tekst, który ma zostać zmieniony. Te czynności są wykonywane we wszystkich wymaganych plikach. Każdy plik jest następnie publikowany w formacie HTML, żeby można było sprawdzić rezultat i upewnić się, że jest on prawidłowy.
- Animowane banery (w narzędziach Adobe XD i Google Web Designer)
Teksty banerów lokalizujemy w narzędziu Adobe XD, co w zasadzie oznacza, że wycinamy tekst źródłowy i zastępujemy go tekstem docelowym. Plik wynikowy jest następnie zapisywany jako krzywe — oczywiście po uprzednim odgrupowaniu wszystkiego, przekonwertowaniu na krzywe i ponownym pogrupowaniu w odpowiedni sposób.
Trudność pojawia się w przypadku tekstów na przyciskach, ponieważ zazwyczaj są one już przekonwertowane na krzywe. Oznacza to, że musimy ręcznie odtworzyć wszystkie parametry stylów, od rozmiaru czcionki po jej typ, tak aby odzwierciedlały one źródło.
Wszystkie rozmiary i typy banerów eksportujemy następnie do plików .svg i .png, pamiętając o zachowaniu konwencji nazewnictwa — ułatwi nam to pracę na dalszych etapach procesu.
Następnie otwieramy plik .html w narzędziu Google Web Designer i musimy odnaleźć tekst, który ma zostać sprawdzony, aż do jego klatek kluczowych na osi czasu. Najpierw dostosowujemy ich rozmiar, aby wyglądały tak jak w oryginale. Następnie przyglądamy się samym frazom — czy są równe? Czy ładnie się układają? Jeśli nie, naprawiamy problemy. Teraz możemy się upewnić, że sceny animacji mają takie same parametry jak wcześniej.
Jak widać, proces lokalizacji tekstów w animacjach może być nieco skomplikowany, dlatego warto zadbać o jak najwięcej szczegółów.
Testy funkcjonalności i wykonywanie zrzutów ekranu
Jako przykład posłuży nam responsywna aplikacja do zarządzania zasobami ludzkimi z podręcznikami użytkownika w ponad dwudziestu językach.
Krok 1: Otrzymujemy podręcznik użytkownika w języku angielskim i uzyskujemy dostęp do zlokalizowanej aplikacji.
Krok 2: Testujemy każdy z kroków opisanych w podręczniku we wszystkich językach docelowych. W ten sposób chcemy sprawdzić, czy wszystkie czynności można wykonać prawidłowo. Wtedy też zaczynamy korzystać z tłumaczeń odpowiednich poleceń, takich jak dodawanie paragonu, tworzenie rezerwacji czy wyszukiwanie danych w systemie. Śledzimy kroki aż do końca, aby się upewnić, że aplikacja działa jak należy, oraz aby wykonać zrzuty ekranu do późniejszego wykorzystania.
Krok 3: Wykonujemy zrzuty ekranu dla każdego z języków, a następnie edytujemy je w programie Adobe Photoshop, dodając brakujące tłumaczenia lub elementy graficzne.
Krok 4: Wprowadzamy zlokalizowane zrzuty ekranu do odpowiednich instrukcji, a na koniec przygotowujemy skład.
Mamy nadzieję, że udało nam się pokazać, jak wygląda nasza praca nad wymagającymi projektami, w których niezbędna jest specjalistyczna wiedza, oprogramowanie i sprzęt. W przyszłości postaramy się podzielić jeszcze większą ilością informacji, ale zainteresowanych czytelników już teraz zapraszamy do zadawania nam pytań w wiadomościach e-mail.